Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/ldf.waw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra7/ftp/ldf.waw.pl/paka.php on line 5
ciemnoszare kurtki i luźne spodnie wpuszczone w długie buty. Spod wysokich czap

ciemnoszare kurtki i luźne spodnie wpuszczone w długie buty. Spod wysokich czap

  • Agaton

ciemnoszare kurtki i luźne spodnie wpuszczone w długie buty. Spod wysokich czap

24 January 2021 by Agaton

spoglądały lekko skośne oczy o bystrym, lecz zimnym wzroku. Ich twarze były śniade. Podobno to potomkowie Hunów! Rozglądali się naokoło i szybko, półgłosem wymieniali między sobą uwagi w niezrozumiałym dla niej języku. Odetchnęła z ulgą, kiedy ponownie ruszyli na poszukiwania. Dwaj wysforowali się naprzód, a druga para zawróciła konie i pokłusowała ku rzęsiście oświetlonej ulicy. Jakżeż się ona nazywa? Oxford Street? Piccadilly? Nie miała pojęcia, gdzie się znajduje. Zagrożenie minęło i o mało nie osunęła się na ziemię z ulgi i wyczerpania. Wsparła się całym ciałem o zamknięte drzwi i na moment przymknęła oczy. Jeszcze raz udało się jej umknąć. Po czterech dniach ucieczki na południe, ścigana od miasta do miasta w drodze do Londynu, nie wiedziała, jak długo zdoła jeszcze wytrwać. Od rana nic nie jadła. Z osłabienia kręciło jej się w głowie, miała wrażenie, że zaraz zemdleje. Ale strach zmuszał ją do działania. Gdy przymykała oczy, miała przed sobą scenę strasznej zbrodni, popełnionej przez kuzyna. Michaił z zimną krwią zabił tamtego człowieka. A najgorsze, że część winy spadała na nią. Gdyby się w to nie wmieszała... Wzdrygnęła się. Otworzyła oczy, a jej ręka instynktownie powędrowała do muszelki zwisającej z szyi na wstążeczce. To był jej talizman, dodawał jej odwagi. Trzeba się spieszyć! Musi dotrzeć do księcia Westland, nim Kozacy ją złapią. Tylko on, królewski namiestnik zachodniego Yorkshire, może powstrzymać Michaiła. Morderstwa dokonano na terenie objętym jego jurysdykcją. Poza tym tylko ktoś bardzo wpływowy może się przeciwstawić księciu Kurkowowi, pół Anglikowi, pół Rosjaninowi, który odziedziczył tytuł jej dziadka. Westland słynął z odwagi i prawości. Becky rozpaczliwie czepiała się nadziei, że jeśli zdoła uzyskać u niego audiencję i doniesie mu o zbrodni, książę wymierzy Michaiłowi sprawiedliwość. Wiedziała jednak, jak próżni i powierzchowni mogą być arystokraci. Po kilkudniowej ucieczce wyglądała raczej na żebraczkę niż damę, nie była pewna, czy zdoła dostać się do Westlanda. Myśl, że mogą ją przegnać spod jego drzwi, przerażała ją. Jedyną jej szansą było to, że Westland znał jej dziadka. Byli co prawda bardziej politycznymi rywalami niż sprzymierzeńcami, lecz szlachecki tytuł Becky powinien przekonać wiga. Na pewno jej wysłucha. Niestety, nigdy nie była w Londynie i nie umiała odnaleźć St. James Square, gdzie - jak słyszała - książę miał rezydencję. W dodatku Kozacy deptali jej po piętach, co nie ułatwiało zadania. Michaił nie dopuści, żeby Becky ujawniła jego brutalny czyn. O nie, miał względem niej zupełnie inne plany! Nawykły do potulności wieśniaczek, pragnął ją sobie podporządkować. Wyraźnie dał jej do zrozumienia, co zamierza z nią zrobić. „Już ja cię nauczę posłuszeństwa, ljubimaja!” Owszem, po śmierci dziadka został jej prawnym opiekunem, lecz mylił się, sądząc, że może traktować ją jak rzecz. Groził, że weźmie ją siłą. Prędzej umrze, niż mu na to pozwoli. Ta myśl dodała Becky odwagi. Wyślizgnęła się ze swojej kryjówki i ostrożnie podeszła do wylotu zaułka. Kozacy gdzieś zniknęli. Rozejrzała się wokoło i skręciła za róg. Miała nadzieję, że rezydencja Westlanda nie leży zbyt daleko. Nogi ją bolały i osłabła z głodu. Ileż w tym mieście może być eleganckich siedzib z ogrodami? Wytworny West End wydawał się jednak bezpieczniejszy niż dzielnice lichych ruder, które przemierzała o zmierzchu. Teraz, po północy, nie mogła natomiast odczytać tabliczek z nazwami na budynkach. Usiłowała się im przyglądać najdokładniej, jak mogła, ale daremnie. Lada moment wyczerpanie odbierze jej całkowicie siły. Zagubi się w tym ogromnym, brudnym, przerażającym ją mieście. Och, jakże brakowało jej rozległych przestrzeni Yorkshire i bezludnych, smaganych wiatrem wrzosowisk! A najbardziej ze wszystkiego brak jej było porządnego łóżka. Wzdrygnęła się, gdy błyskawica rozdarła ciemności, i ciaśniej owinęła wokół siebie zielonkawy płaszcz. Musi znaleźć jakieś schronienie. Miejsce, gdzie ukryje się przed Kozakami i schroni przed burzą. Rankiem, przy dziennym świetle, bez problemu odczyta nazwy ulic, a może nawet odważy się spytać ludzi o drogę, chociaż wątpiła, czy ktoś jej pomoże. Z westchnieniem spojrzała na swój wyświechtany, zabłocony strój. Nie, każda szanująca się osoba będzie jej

Posted in: Bez kategorii Tagged: tomasz lis rozstanie, chihuahua opinie, zenon martyniuk wiek,

Najczęściej czytane:

e wydusiłem: “Wiecie, wasza siostra… niezbyt mi się podoba” - on machnął ręką i oświadczył: “A, mi też! No i leszy z nią, chociaż uzgodnijmy cła”. Po czym popatrzyliśmy na siebie jak szaleni, roześmialiśmy się i początek przyjaźni był za nami! ...

Rolar cierpliwie przeczekał wybuch śmiechu i spróbował się usprawiedliwić: - Rola obrażonego brata mi nie wyszła, więc myślę, że chociaż ekonomię poprawię! Jestem doradcą, musze myśleć o dobru doliny, a sprawy miłosne Władców mnie nie obchodzą! - Nie zdziwię się, jeśli podzieliliście okup - westchnęła Orsana. ... [Read more...]

63. Technik technologii żywności

64. Technik telekomunikacji 65. Technik transportu kolejowego 66. Technik urządzeń audiowizualnych ... [Read more...]

R S

Nikos ją obserwował, patrzył, jak wraz z dziećmi znika w zacienionym wnętrzu willi. - Ustalmy jedną rzecz - zaczęła Carrie, zanim ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 ldf.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste